UE mówi „nie” luce płacowej

Czy wiedzieliście, że kobiety pracujące w UE zarabiają średnio o 16% mniej za godzinę niż mężczyźni? Ta tzw. „luka płacowa” dotyczy osób pracujących we wszystkich krajach UE i w każdej z branż, gdyż obliczana jest ona na podstawie wynagrodzeń brutto w firmach zatrudniających co najmniej 10 osób. Choć nie bierze ona pod uwagę różnic w wykształceniu, ani na przykład przerw w karierze, jednoznacznie pokazuje, że w skali makro kobiety należą do kategorii pracowników gorzej wynagradzanych.

 

Działanie UE – wczoraj i dziś

Temat zróżnicowania zarobków ze względu na płeć nie jest w UE niczym nowym, a zasada „równości wynagrodzeń za taką samą pracę” pojawiła się już w 1957 roku, w traktacie rzymskim. Niestety, wskazana nierównowaga wciąż występuje i wcale nie zmniejsza się tak szybko, jak można by było oczekiwać w XXI wieku. Z tego powodu na problem ten po raz kolejny zwrócił uwagę Parlament Europejski, który 30 stycznia br. przyjął rezolucję wzywającą do podjęcia dalszych działań w celu zmniejszenia różnicy w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn. Wskazany dokument przekazany został do Komisji Europejskiej.

 

Czego oczekuje Parlament Europejski?

W swojej rezolucji PE przede wszystkim wymaga, aby poszczególne państwa członkowskie zaktualizowały swoje plany działań w tym zakresie oraz jasno wskazały cele, do których zamierzają dążyć. Ponadto, eurodeputowani zachęcają do zwiększenia inwestycji w edukację na wczesnych etapach życia oraz w kwestie związane z opieką nad dzieckiem. Zwracają oni także uwagę na konieczność zwiększenia nakładów finansowych na rzecz przyjaznych dla rodziny warunków pracy tak, aby udział kobiet w rynku pracy uległ zwiększeniu. Co więcej, Parlament Europejski opowiada się za propagowaniem idei uczenia się przez całe życie – w tym szkoleń zawodowych dla kobiet, edukacji cyfrowej i wiedzy finansowej – oraz odpowiednim poziomem emerytur minimalnych czy też świadczeń rodzinnych.

 

Luka płacowa w krajach UE

W poszczególnych państwach członkowskich Unii Europejskiej wysokość luki finansowej może znacznie się od siebie różnić, choć już w tym miejscu warto zaznaczyć, że ogólne dane trudno się interpretuje i nie należy odbierać ich zbyt jednoznacznie. Z danych ilustrujących to zjawisko w roku 2017 wynika, że najwyższa luka płacowa występuje w Estonii i wynosi aż 25,6%. Jedynie nieco lepiej jest w Czechach (21,1%), Niemczech (21%) i Austrii (19,9%). Pozytywna informacja jest taka, że stosunkowo niską lukę płacową mamy w Polsce (7,2%), a najniższą w Rumunii – 3,5%.

Niestety – jak już była o tym mowa poniżej – dane nie zawsze oddają całą prawdę, czyli fakt, że jakiś kraj ma niską lukę płacową, nie zawsze oznacza, że mamy do czynienia z równością płac, a wysoka różnica dochodów, także nie daje nam pewności, że dane państwo wystarczająco dba o sytuację kobiet na rynku pracy.

 

Przyczyn takiego stanu rzeczy może być kilka. Po pierwsze, w wybranych państwach niższe różnice to po prostu efekt niskiej obecności kobiet na rynku pracy. Po drugie, duże różnice czasem wynikają z faktu, iż wiele kobiet pracuje w niepełnym wymiarze godzin lub wskazana grupa społeczna nie jest reprezentowana we wszystkich zawodach.

 

Praca kobiet w UE

Sytuacja kobiet na europejskim rynku pracy to jednak nie tylko kwestia ciągłej walki z luką płacową, ale także z innymi czynnikami, które sytuują tą płeć w gorszej sytuacji. Jednym z takich czynników jest na przykład liczba godzin pracy w ciągu tygodnia, która pokazuje, że pomimo niższych zarobków kobiety pracują dłużej niż mężczyźni, przede wszystkim dlatego, że wykonują one znacznie więcej pracy nieodpłatnej (np. w domu czy w związku z opieką nad dziećmi). Co więcej, aż 31,3% kobiet pracuje w niepełnym wymiarze czasu, podczas gdy taki sam charakter zatrudnienia dotyczy jedynie 8,7% mężczyzn.

 

Kobiety są także nadreprezentowane w tych sektorach gospodarki, które z reguły są niżej opłacane (sprzedaż, edukacja, opieka), a z kolei niedoreprezentowane w sektorze nauki, technologii i inżynierii, gdzie pracuje ponad 80% mężczyzn. Częściej niż mężczyźni mają przerwy w karierze zawodowej, niejednokrotnie spowodowane sytuacją rodzinną, np. wymogiem opieki nad kimś zależnym czy niepełnosprawnym. Co więcej, w UE na stanowiskach kierowniczych mamy znacznie mniej kobiet – jedynie niecałe 6,9% stanowisk dyrektorów generalnych jest przez nie obsadzonych, a najwyższa luka płacowa występuje na stanowiskach menedżerskich. Kobiety pełniące takie funkcje zarabiają aż o 23% mniej za godzinę niż mężczyźni na analogicznych stanowiskach.

 

Wszystko to powoduje, że w 2014 roku różnica w całkowitych zarobkach kobiet i mężczyzn wyniosła prawie 40%, co jest nie tylko niezgodne z zasadami równego i sprawiedliwego traktowania, ale także niekorzystnie wpływa na gospodarkę każdego z państw. Dlaczego więc – poza kwestią sprawiedliwości – warto niwelować lukę płacową? Między innymi z tego powodu, że niższe zarobki oznaczają niższe emerytury a w konsekwencji większe nakłady na pomoc społeczną oraz dlatego, że im wyższe zarobki, tym większy wpływy do budżetu, choćby ze względu na podatki.

Na koniec dodamy jeszcze, że za działaniami zmierzającymi do niwelowania luki płacowej przemawiają badania wskazujące, że jej zmniejszenie o 1 punkt procentowy spowodować powinno wzrost PKB o 0,1%.

 

 

Publikacja współfinansowana ze środków UE.